Rozmowa z fizjoterapeutą
Witam serdecznie po dość sporej przerwie. U nas ostatnio naprawdę sporo się działo, dlatego nasza nieobecność była aż tak długa. O szczegółach może troszkę później. Dziś chciałabym wam przedstawić dość nietypowy wpis, bo to po prostu rozmowa ze specjalistą, Aleksandrą Wrońską. Namówiłam fizjoterapeutkę pracującą w jednej z warszawskich przychodni na krótka rozmowę i udzielenie mi odpowiedzi na kilka ważnych pytań. Myślę, że jest to istotny temat dlatego macie tu czarno na białym co udało mi się dowiedzieć.
1. Każdy ze świeżo upieczonych rodziców chce zrobić wszystko by zapewnić swojemu maluszkowi najlepsze warunki rozwoju. Czasem jednak pojawiają się niepokojące sygnały. Czy każdy powinien udać się do specjalisty fizjoterapeuty ze swoim dzieckiem, by sprawdzić jego rozwój i w razie błędów jak najwcześniej rozpocząć rehabilitacje?
Wiele mam podczas okresu ciąży zapoznaje się z literaturą
dotyczącą prawidłowego rozwoju dziecka, zasad pielęgnacji i opieki nad
maleństwem. Uważna obserwacja swojej pociechy, pozwoli na wyłapanie nieprawidłowości.
Wszelkie wątpliwości dotyczące rozwoju niemowlęcia powinien rozwiać lekarz
pediatra, który obserwując dziecko podczas spontanicznych aktywności poda
wskazówki korygujące rozwój albo skieruje na konsultacje z
fizjoterapeutą. W przypadku nieprawidłowości w
rozwoju dziecka ważnym jest aby jak najszybciej poddać się interwencji
terapeuty i czynnie z nim współpracować. Zgodnie z „zasadą wczesności” im
wcześniej rozwój dziecka zostanie skorygowane tym patologiczne wzorce nie zdążą
się utrwalić i nie wpłyną na osiąganie jego kolejnych etapów.
2. Co możemy zrobić, by zapewnić dziecku najlepsze warunki rozwoju?
Każdy
rodzic powinien zapoznać się z prawidłową pielęgnacją wspomagającą
rozwój niemowląt. Prawidłową opieką należy objąć dziecko jak najwcześniej,
niemalże zaraz po porodzie, aby stworzyć mu optymalne warunki do
fizjologicznego rozwoju oraz zapobiegać pojawianiu się ewentualnych
zaburzeń psychomotorycznych i ich rozwijaniu. Poprzez wykonywanie
codziennych, rutynowych czynności pielęgnacyjnych rodzice pracują nad
zabezpieczeniem dziecku jego podstawowych potrzeb: miłości, bezpieczeństwa,
ruchu . Poza tym dbają o spełnianie zadań rozwojowych wczesnego dzieciństwa aby
rozwój niemowlęcia przebiegał prawidłowo – kształtowały się jego umiejętności
ruchowe, budowały relacje z otoczeniem. Aby zostały zaspokojone potrzeby
dziecka musi być ono w odpowiedni sposób stymulowane. Jeżeli dziecko ma trudności w osiąganiu kolejnych etapów
rozwoju, bądź rozwój ten nie przebiega prawidłowo właściwa pielęgnacja dziecka
ma kluczowe znaczenie w osiągnięciu szybkich efektów interwencji
terapeutycznej.
Nieprawidłowa pielęgnacja dziecka może wpływać na budowanie i rozkład napięcia
mięśniowego dziecka, ustawienie obręczy barkowej i biodrowej względem siebie,
chęć osiągania obustronnych, symetrycznych i coraz wyższych aktywności ( tj.
obrotów, pełzania, czworakowania, siadu), a także prawidłowy schemat ciała.
3. Niemowlę od pierwszych swoich dni większość czasu poświęca na sen. Czy potrzebuje poduszki pod głowę? (od kiedy można ja wprowadzić)
Okres rozwoju
niemowlęcia to czas rozwoju prawidłowych krzywizn kręgosłupa, wpływanie z
zewnątrz w jakikolwiek sposób na ich kształt, szczególnie w sposób
statyczny(np. poprzez poduszkę) uniemożliwia prawidłowy rozkład napięcia
mięśniowego całego ciała, zmienia w nieprawidłowy sposób układ głowy, szyi oraz kręgosłupa, a także zależności
ułożeniowe miedzy nimi, co może przyczyniać się w przyszłości do różnego
rodzaju wad postawy. Odpowiedni czas na poduszkę jest wtedy gdy dziecko samo ją
wybierze i włoży sobie pod głowę.
4. Malec skończył pól roku i nadal nie siada. Czy możemy jak podpowiadają nam mamy i babcie posadzić go i obstawić poduszkami, które będą amortyzować ewentualny upadek, by przyspieszyć naukę siedzenia?
Rozwój każdego dziecka
jest bardzo indywidualny, dlatego nie należy go w żaden sposób przyspieszać. Zgodnie z normami rozwoju dziecko siada od 6-9
miesięcy i robi to samodzielnie, kiedy jest
gotowe posturalnie na taką umiejętność. Przyspieszanie rozwoju dziecka
negatywnie wpływa na stabilność jego ciała, osiąganie wyższych mobilnych pozycji a
tym samym na chęć odkrywania świata. Poza tym zbyt wczesne sadzanie dziecka
nieprawidłowo kształtuje krzywizny kręgosłupa pogłębiając je w strony kifozy piersiowo- lędźwiowej, co może utrudniać osiąganie pozycji stojącej lub
zaburzać jego postawę.
5. Lekarze bardzo podkreślają teraz by nie kupować i nie wkładać naszych pociech do chodzika. Czym to grozi? Czemu jest to aż tak niebezpieczne?
Używanie chodzika u
niemowlaka pozbawia go
naturalnego etapu rozwoju, jakim jest raczkowanie, które staje się
nieatrakcyjne z powodu osiągnięcia wyższej pozycji, którą pozoruje pozycja w
chodziku. Raczkowanie jest kluczowe dla poznania swojego ciała, koordynacji
wzrokowo-ruchowej, pracy naprzemiennej oraz tworzenia się połączeń miedzy
półkulami mózgu. Wsadzając dziecko do chodzika pozbawiamy go tych wszystkich
cennych umiejętności.
Ponadto dziecko korzystające z chodzika nie ma szansy
na naukę prawidłowego obciążania stopy, gdyż najczęściej
stawia ją w nienaturalny sposób odpychając się od podłoża paluszkami, co
nieprawidłowo kształtuje mięśnie stóp i podudzi. Maluch nie uczy się też
przenoszenia ciężaru ciała z nóżki na nóżkę i niewłaściwie obciąża swoje
biodra.
Dziecko po takich
„ćwiczeniach” w chodziku wcale szybciej nie uczy się chodzić, ze względu na
niewystarczającą stabilność miednicy, która nie ma żadnej możliwości
wzmocnienia w chodziku. Poza tym jeżeli
dziecko wie, że w chodziku może osiągać więcej, nie ma ochoty na
samodzielne próby wstawania i chodzenia a tym samym nie ćwiczy zmysłu równowagi
i nie potrafi obiektywnie ocenić odległości.
6. Często w parku czy przychodni widzę mamy maluszków około 10 miesięcznych nie umiejących jeszcze chodzić, które prowadzą je za ręce. Czy jest to dozwolone? Czy nie szkodzi to naszemu dziecku?
Dziecko zanim zacznie samodzielnie chodzić, uczy się
przemieszczać przy meblach. Gdy czuje się już dość pewnie i dobrze kontroluje
swoje ciała sam decyduje kiedy obrócić się bokiem i podeprzeć tylko jedną ręką
aż w końcu puszcza zupełnie swoją podporę i samodzielnie stoi. Zanim zdecyduje
się na pierwsze kroki musi dobrze poznać równowagę swojego ciała. Te
poszczególne elementy są konieczne dla zbudowania pełnej stabilizacji
wszystkich części ciała i uzyskania właściwe kontroli nowym trudnym ruchem. Oczywiście
dziecku wielką radość sprawia kiedy bliscy prowadzą go za rękę bo to znacznie
ułatwia utrzymanie pozycji stojącej bez względu na możliwości posturalne jakim
w tym momencie dziecko dysponuje. Należy zadać sobie pytanie czy chcemy
ułatwiać swojemu maleństwo rozwój nie dając szansy na samodzielne wybranie
momentu, w którym jest ono gotowe na kolejny krok?
Jeżeli dziecku poznało już prowadzenie za rękę
lub samo wyciąga ręce po pomoc, mamy pewność że czuje się już dość pewnie na
swoich nogach, to starajmy się tę przyjemność dawkować , przynajmniej na
początku. Pamiętając zarazem żeby absolutnie nie ciągnąć go za sobą lub do
góry. Chcąc wspomagać chód, najlepiej jest stanąć przed maluchem i jeżeli już
go podtrzymywać, to pod łokcie, nie unosząc barków zbyt wysoko do góry. Można
wykonać wtedy kilka kroków stopniowo wydłużając dystans, gdy uznamy że dziecko
jest wstanie wykonać więcej.
Telewizor, telefony komórkowe, laptopy czy
tablety są źródłem promieniowania elektromagnetycznego oraz źródłem ogromniej
ilości bodźców, na które każdy człowiek jest narażony. Dzieci których mózg jest
jeszcze bardzo plastyczny i chłonie wszystkie informacje ze świata zewnętrznego
i nie umie jeszcze samodzielnie selekcjonować informacji, które do niego
docierają.
Z badań przeprowadzonych
w USA przez Rideout, V. J. (2013) wynika bowiem, że niemowlęta
przebywające w pokoju w którym puszczony jest telewizor krócej śpią, a sen
ten nie jest wystarczająco regenerujący. Schmidt, M. E.,
Pempek, T. A., Kirkorian, H. L., Lund, A. F., & Anderson, D. R. w swoich
badania z 2008 wykazali że eksponowanie maluchów na szum telewizora w tle
codziennego funkcjonowania zaburza zachowania związane zabawą, co jak sugerują
autorzy badania, może mieć istotne konsekwencje dla dalszego rozwoju. Ponadto TV
w tle zaburza interakcje rodzic-dziecko.
Wnikliwe
obserwacje naukowców z Massachusetts pokazały jednak, że jeżeli w pokoju
puszczony jest telewizor to nawet jeśli rodzic nie wydaje się zwracać na niego
uwagi to jednak ilość i jakość słów i wypowiedzi skierowanych do latorośli jest
znacznie mniejsza i gorsza niż kiedy telewizor jest wyłączony. Biorąc pod
uwagę to właśnie od rodziców dzieciaki uczą się mówić i pięknie posługiwać
językiem, wydaje się, że życie z TV w tle będzie istotnie zubożało język dziecka.
Komentarze
Prześlij komentarz