Camino de Santiago- nasza podroż poślubna


Zabierałam się do tego wpisu naprawdę długo. Nie wiem czy uda się choć odrobinę opisać i przedstawić tą magiczną podróż, coś tak bardzo dla mnie wyjątkowego. Minęło już ponad trzy lata od momentu, w którym mimo bólu i zmęczenia płakałam ze szczęście, że dokonaliśmy razem czegoś naprawdę wyjątkowego.


Pod hasłem miesiąc miodowy prawie każdy będzie wyobrażał sobie plaże, słońce, ciepłe kraje, odpoczynek i luksus jaki młoda para zazwyczaj sobie funduje po stresie związanym z organizacja i samą ceremonia ślubną. My jednak zaplanowaliśmy sobie ten czas trochę inaczej. Każdy chce po swoim ślubie i tym całym zgiełku po prostu  odpocząć. My również chcieliśmy się zrelaksować ale w bardziej aktywny i inny sposób niż wszyscy. W nasza podróż poślubną wyruszyliśmy w pieszą wędrówkę liczącą 725 km od Pamplony do Santiago de Compostella w Hiszpanii. 28 dniowa wyprawa to był nie lada fizyczny wysiłek dla nas oboje, ale przede wszystkim życiowa przygoda.



W trzeci dzień po naszym ślubie w Pamplonie rozpoczęliśmy nasza podróż a zarazem pierwszy sprawdzian dla naszego małżeństwa. Pot, łzy, ból, zmęczenie i ten niesamowity gorąc. To wszystko towarzyszyło nam przez cały ten czas. Co otrzymaliśmy w zamian? Satysfakcję, wielką radość, oderwanie od codzienności, kontakt z naturą, spokój, poznanie wielu ciekawych ludzi, a przede wszystkim czas razem bez zgiełku wielkiej stolicy. Nie było spa, masaży, ale za to było to ,,coś" na co do dziś na sama myśl cała promienieje ze szczęścia. Sami zobaczcie te widoki i poczujcie ten klimat magicznej Hiszpanii.



















































katedra w Burgos



katedra w Burgos


katedra w Burgos
















katedra w Leon







katedra w Santiago de Compostela


Fisterra

Fisterra






 






Fisterra- koniec świata

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ciąża we Francji, kilka ważnych formalności przed porodem

Aplikacja ,,amelie, l'Assurance Maladie", która ułatwi ci życie.

Le baptême civil, czyli laicki chrzest